wtorek, 2 czerwca 2015

Rozdział XXII- FINAŁ

 Caroline, co chwilę odwracała się do tyłu. Czuła, że już na pewno zauważyli jej zniknięcie i zaraz ją złapią. Nie miała pojęcia, gdzie się znajduje. Cały czas posuwała się do przodu, w nadziei, że spotka jakiegoś życzliwego człowieka. Niestety, jak do tej pory bezskutecznie.
 Las był dosyć gęsty. Drzewa wyglądały na bardzo stare. Dziewczyna była przerażona. Wiedziała tylko, że musi uciekać i to obecnie liczyło się dla niej najbardziej.
 Nagle usłyszała za swoimi plecami jakieś hałasy. Ktoś ją wołał… Okropnie zdenerwowana rozejrzała się w poszukiwaniu kryjówki. W końcu dostrzegała duży głaz. Schowała się za nim.
 Podniosła z ziemi grubą gałąź i tak przygotowana oczekiwała na swojego dręczyciela…
* * *
 Alaric Saltzman rozejrzał się niespokojnie. Już dostał informację od szeryf Forbes, że mordercy nie udało się ująć. To on był tajemniczym informatorem policji. Podsunął im ten trop, gdyż sam nie mógł się tam zjawić. Był tu w końcu nieoficjalnie.
- Panie Saltzman, nad czym pan tak myśli?- Jenna podeszła właśnie do niego i słodko się uśmiechnęła.
- Panno Sommers nie ładnie się tak skradać- mężczyzna uwielbiał droczyć się ze swoją nową dziewczyną. Bo tak chyba mógł ją teraz nazwać, „swoją nową dziewczyną”…
- Może wyskoczymy gdzieś dzisiaj?- zaproponowała mu.
- Nie mogę dzisiaj. Wiesz, zostało jeszcze coś do wyjaśnienia- mrugnął do niej okiem. Jenna od razu zrozumiała.
- Dasz mi znać, kiedy sprawa dobiegnie końca?- spytała.
- Jasne- przytaknął.
- Uważaj na siebie- szepnęła jeszcze i pocałowała go na pożegnanie.




* * *
- Care!- Klaus powoli tracił nadzieję, że dziewczyna może gdzieś tutaj się znajdować. Obawiał się, że morderca mógł wziąć ją ze sobą lub zrobić jej coś gorszego. Elijah szedł obok niego, ale przez cały czas milczał. Miał niezbyt wesołą minę.
- O co tym razem chodzi?- Klaus w końcu nie wytrzymał i zadał bratu pytanie.
- Uciekliśmy do Mystic Falls, aby nikt nie mógł nas tu znaleźć. Teraz jesteśmy na językach wszystkich. Co jeśli nasz ojciec się dowie i tu przybędzie?- brunet najwyraźniej rzeczywiście niepokoił się całą sytuacją.
- Poradzimy sobie, jakoś- blondyn nie chciał już dobijać brata, nawet pomimo tego, że ciągle był na niego wściekły.
 Elijah chciał coś jeszcze powiedzieć, ale w tym momencie zza najbliższego głazu ktoś wyskoczył na nich z wrzaskiem.
 Klaus złapał gałąź, którą ta istota zamierzyła się na niego i odrzucił ją daleko.
- Caroline?- blondyn chwycił nadgarstki dziewczyny. Wyglądała okropnie. Ubranie miała w strzępach, włosy w nieładzie i w dodatku cała uwalano była krwią.
- Klaus?- szepnęła z nadzieją.



- Tak. Już jesteś bezpieczna. Jestem przy tobie- odpowiedział i przytulił ją delikatnie do siebie.
 Tę czułą scenę przerwał huk wystrzału. Na twarzy Elijah ukazał się grymas bólu i mężczyzna powoli osunął się na ziemię…
* * *
 Elena była przerażona. Dopiero teraz zdała sobie sprawę z tego, jak bardzo źle postępuje. Wędruje samotnie po lesie, z kompletnie nieznajomym facetem. Damon za to wyglądał na bardzo wyluzowanego, wręcz zadowolonego całą sytuacją.
- Opowiesz mi coś więcej o waszej rodzinie?- szatynka wbrew sobie chciała dowiedzieć się, jak najwięcej.
- A co chcesz wiedzieć, Skarbie?- uśmiechnął się do niej.
- Dlaczego mieszkacie sami? Co się stało z waszymi rodzicami?- spytała. Skoro już i tak nie było odwrotu to postanowiła nie wycofywać się.
- Nie żyją i to od dawna- odparł chłopak.
- A co się z nimi stało?- dopytywała się.
- Mam dla ciebie propozycję- na jego twarzy pojawił się cwany uśmiech. Elena już wiedziała, że będzie żałować tej rozmowy.
- Jaką?- spytała niepewnie.
- Jedź ze mną a dowiesz się wszystkiego- powiedział.
 Dziewczyna była w niezłym szoku, kiedy usłyszała o co mu chodzi. Powinna od razu zaprotestować, ale miała już dosyć kłamstw Stefana i w sumie nie wiedziała, co ma robić…
* * *
Kol i Bonnie milczeli. Żadne z nich nie miało pomysłu, jak mogłoby zacząć rozmowę. Oboje czuli się bardzo niezręcznie. Właściwie to nie wiedzieli, dlaczego. To nie była ich pierwsza sytuacja sam na sam, ale teraz coś się zmieniło. Tylko nie mogli zrozumieć, co.
- Byłaś u lekarza?- w końcu Kol przerwał ciszę.
- Hmmm…?- dziewczyna w pierwszej chwili nie zrozumiała, o co mu chodzi.
- Z tymi krwotokami- wyjaśnił.
- Nie. Jeszcze nie- szepnęła. Odwróciła wzrok, nie chciała po raz kolejny kłamać, ale nie miała wyboru.
- Co się dzieje? Czy to jest, aż tak poważne?- brunet nie uwierzył jej.
- Kol, ja…- Bonnie łzy napłynęły do oczu. Chłopak to zauważył. Zatrzymali się.
- Na co ty jesteś chora?- spytał całkowicie poważnie.
- To choroba genetyczna. Wszyscy z mojej linii w końcu na nią umierają- mruknęła bardzo cicho. Nie miała już sił dłużej ukrywać tego w sobie. Musiała się komuś wygadać.
- I wykryli ją teraz u ciebie?- domyślił się.
- Tak. I ja umieram- powiedziała i przełknęła głośno ślinę.
- Na pewno jest jakiś sposób- przekonywał ją.
- Jest szansa. Moja mama wyzdrowiała, tylko że ona mnie zostawiła. Musze ją odnaleźć- wyjaśniła.
- To co ty tu jeszcze robisz?- zezłościł się.
- Pomagam przyjaciółce- brunetkę zdziwił ten nagły wybuch młodego Brytyjczyka.
- Obiecaj mi, że gdy tylko ją znajdziemy zajmiesz się sobą- rozkazał jej. Bonnie spojrzała na niego. On mówił poważnie, naprawdę się o nią martwił.
- Oczywiście- zgodziła się.
 Chłopak odetchnął lżej i przytulił ją do siebie…
* * *
Stefan wpatrywał się uporczywie w Katherine. Od kilkudziesięciu minut siedzieli razem w barze, ale ona dalej nie powiedziała nic istotnego. Uśmiechała się tylko kpiąco i popijała drinka, którego sobie zamówiła.
- Ponoć o mnie zapomniałeś, tak?- spytała po chwili milczenia.
- Oczywiście- prychnął pogardliwie.
- Myślę jednak, że jest inaczej. Ciągle mnie kochasz- szepnęła uwodzicielsko.
- Niby na jakiej podstawie tak sądzisz?- szatyn przestał czuć się komfortowo.
- Weźmy na przykład twoją nową dziewczynę- mruknęła.
- Odczep się od Eleny, bo…- próbował jej grozić.
- Bo co?- spytała- Dlaczego się w niej zakochałeś?- spojrzała na niego wyczekująco- Podpowiem ci. Bo jest taka sama, jak ja- zakończyła swoją wypowiedź triumfalnie.



- Nie, Katherine- Stefan pokręcił głową- Jest twoim całkowitym przeciwieństwem i dlatego się w niej zakochałem- odparł. Szatynka aż cała zarumieniła się ze złości…
* * *
 Elena przygryzła wargę. Wiedziała, że źle robiła, po prostu to wiedziała. Teraz jednak nie miała zamiaru już się wycofywać. Postanowiła dokończyć, to co zaczęła.
- Gotowa do drogi?- Damon uśmiechnął się do niej w typowy dla siebie sposób.

- Po prostu jedź- odparła…




*******

Nareszcie jest :) Wiem, że nie tego się spodziewaliście. Wiem też, że nie jest idealny. Bardzo za to przepraszam. Mam jednak nadzieję, że wybaczycie mi wszystkie niedociągnięcia i wrócicie na mojego bloga w sezonie drugim. 
 Już wkrótce zrobię aktualizację bloga, włącznie z zakładkami o bohaterach i fabułą. Zapraszam i pozdrawiam :P

Pamiętniki Wampirów i The Originals <3

6 komentarzy:

  1. Kiedy drugi sezon . I co z Elijah?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmmm... Sezon 2 pojawi się już niedługo. Na razie dokładnie rozplanuje, co będzie się działo :) Ogólny zarys już mam, ale muszę ustalić szczegóły.
      A co do drugiego pytania to wolę nie zdradzać, co się stanie Elijah. Wszystkiego dowiecie się w pierwszym odcinku sezonu 2 :)

      Usuń
  2. Przeczytałam całe opowiadanie dosyć szybko. Bo w nie całe trzy godziny. Piszesz czytelnie i przejrzyście co mi pasuje. Opowiadanie samo z siebie mi się podobało, co jest dosyć dużym wymogiem. Gdyż jestem wymagającą osobą. Wciągnęło mnie twoje opowiadanie, więc muszę się spytać kiedy "drugi sezon"? Gdybyś mogła mnie poinformować byłabym wdzięczna.
    Wystarczy, że wejdziesz w zakładkę "poczekalnia czytelnika" i napiszesz, że dodałaś nowy rozdział. Najlepiej gdybyś na tych blogach mnie poinformowała:
    http://visible-ff.blogspot.com/
    http://love-begins-with-hate.blogspot.com/

    Dziękuję z góry i życzę weny, do napisania kolejnych dobrych rozdziałów. Pozdrawiam. xoxo, elose.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo za miłe słowa :) Chętnie zajrzę do Ciebie i oczywiście poinformuję o nowym rozdziale ;)

      Usuń
  3. ej, ten rozdział jest świetny :D Widzę że mam niezłą konkurencje, nawet nie ma do czego się przyczepić :) Bardzo podoba mi się twój nowy wygląd bloga :) Jak to szybko zleciało, już nie długo 2 sezon :) Liczę na dużo Klaroline i Deleny:* Pozrrawiam i oby tak dalej :* + Od pierwszego rozdziału bardzo się rozwinęłaś i teraz jest już tylko lepiej :) + Jutro u mnie rozdział

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :* Na pewno, jeszcze dziś do Ciebie zajrzę ;) Obiecuję też, że wkrótce będzie więcej Deleny i Klaroline :) Mam nadzieję, że nie zawiodę :*

      Usuń