Caroline, co chwilę odwracała się do tyłu.
Czuła, że już na pewno zauważyli jej zniknięcie i zaraz ją złapią. Nie miała
pojęcia, gdzie się znajduje. Cały czas posuwała się do przodu, w nadziei, że
spotka jakiegoś życzliwego człowieka. Niestety, jak do tej pory bezskutecznie.
Las był dosyć gęsty. Drzewa wyglądały na
bardzo stare. Dziewczyna była przerażona. Wiedziała tylko, że musi uciekać i to
obecnie liczyło się dla niej najbardziej.
Nagle usłyszała za swoimi plecami jakieś
hałasy. Ktoś ją wołał… Okropnie zdenerwowana rozejrzała się w poszukiwaniu
kryjówki. W końcu dostrzegała duży głaz. Schowała się za nim.
Podniosła z ziemi grubą gałąź i tak
przygotowana oczekiwała na swojego dręczyciela…
* * *
Alaric Saltzman rozejrzał się niespokojnie.
Już dostał informację od szeryf Forbes, że mordercy nie udało się ująć. To on
był tajemniczym informatorem policji. Podsunął im ten trop, gdyż sam nie mógł
się tam zjawić. Był tu w końcu nieoficjalnie.
- Panie Saltzman, nad czym
pan tak myśli?- Jenna podeszła właśnie do niego i słodko się uśmiechnęła.
- Panno Sommers nie ładnie
się tak skradać- mężczyzna uwielbiał droczyć się ze swoją nową dziewczyną. Bo
tak chyba mógł ją teraz nazwać, „swoją nową dziewczyną”…
- Może wyskoczymy gdzieś
dzisiaj?- zaproponowała mu.
- Nie mogę dzisiaj. Wiesz,
zostało jeszcze coś do wyjaśnienia- mrugnął do niej okiem. Jenna od razu
zrozumiała.
- Dasz mi znać, kiedy
sprawa dobiegnie końca?- spytała.
- Jasne- przytaknął.
- Uważaj na siebie-
szepnęła jeszcze i pocałowała go na pożegnanie.
* * *
- Care!- Klaus powoli
tracił nadzieję, że dziewczyna może gdzieś tutaj się znajdować. Obawiał się, że
morderca mógł wziąć ją ze sobą lub zrobić jej coś gorszego. Elijah szedł obok
niego, ale przez cały czas milczał. Miał niezbyt wesołą minę.
- O co tym razem chodzi?-
Klaus w końcu nie wytrzymał i zadał bratu pytanie.
- Uciekliśmy do Mystic
Falls, aby nikt nie mógł nas tu znaleźć. Teraz jesteśmy na językach wszystkich.
Co jeśli nasz ojciec się dowie i tu przybędzie?- brunet najwyraźniej
rzeczywiście niepokoił się całą sytuacją.
- Poradzimy sobie, jakoś-
blondyn nie chciał już dobijać brata, nawet pomimo tego, że ciągle był na niego
wściekły.
Elijah chciał coś jeszcze powiedzieć, ale w
tym momencie zza najbliższego głazu ktoś wyskoczył na nich z wrzaskiem.
Klaus złapał gałąź, którą ta istota zamierzyła
się na niego i odrzucił ją daleko.
- Caroline?- blondyn
chwycił nadgarstki dziewczyny. Wyglądała okropnie. Ubranie miała w strzępach,
włosy w nieładzie i w dodatku cała uwalano była krwią.
- Klaus?- szepnęła z
nadzieją.
- Tak. Już jesteś
bezpieczna. Jestem przy tobie- odpowiedział i przytulił ją delikatnie do
siebie.
Tę czułą scenę przerwał huk wystrzału. Na twarzy
Elijah ukazał się grymas bólu i mężczyzna powoli osunął się na ziemię…
* * *
Elena była przerażona. Dopiero teraz zdała
sobie sprawę z tego, jak bardzo źle postępuje. Wędruje samotnie po lesie, z
kompletnie nieznajomym facetem. Damon za to wyglądał na bardzo wyluzowanego,
wręcz zadowolonego całą sytuacją.
- Opowiesz mi coś więcej o
waszej rodzinie?- szatynka wbrew sobie chciała dowiedzieć się, jak najwięcej.
- A co chcesz wiedzieć,
Skarbie?- uśmiechnął się do niej.
- Dlaczego mieszkacie
sami? Co się stało z waszymi rodzicami?- spytała. Skoro już i tak nie było
odwrotu to postanowiła nie wycofywać się.
- Nie żyją i to od dawna-
odparł chłopak.
- A co się z nimi stało?-
dopytywała się.
- Mam dla ciebie
propozycję- na jego twarzy pojawił się cwany uśmiech. Elena już wiedziała, że
będzie żałować tej rozmowy.
- Jaką?- spytała
niepewnie.
- Jedź ze mną a dowiesz
się wszystkiego- powiedział.
Dziewczyna była w niezłym szoku, kiedy
usłyszała o co mu chodzi. Powinna od razu zaprotestować, ale miała już dosyć
kłamstw Stefana i w sumie nie wiedziała, co ma robić…
* * *
Kol i Bonnie milczeli.
Żadne z nich nie miało pomysłu, jak mogłoby zacząć rozmowę. Oboje czuli się
bardzo niezręcznie. Właściwie to nie wiedzieli, dlaczego. To nie była ich
pierwsza sytuacja sam na sam, ale teraz coś się zmieniło. Tylko nie mogli
zrozumieć, co.
- Byłaś u lekarza?- w
końcu Kol przerwał ciszę.
- Hmmm…?- dziewczyna w
pierwszej chwili nie zrozumiała, o co mu chodzi.
- Z tymi krwotokami-
wyjaśnił.
- Nie. Jeszcze nie-
szepnęła. Odwróciła wzrok, nie chciała po raz kolejny kłamać, ale nie miała
wyboru.
- Co się dzieje? Czy to
jest, aż tak poważne?- brunet nie uwierzył jej.
- Kol, ja…- Bonnie łzy
napłynęły do oczu. Chłopak to zauważył. Zatrzymali się.
- Na co ty jesteś chora?-
spytał całkowicie poważnie.
- To choroba genetyczna.
Wszyscy z mojej linii w końcu na nią umierają- mruknęła bardzo cicho. Nie miała
już sił dłużej ukrywać tego w sobie. Musiała się komuś wygadać.
- I wykryli ją teraz u
ciebie?- domyślił się.
- Tak. I ja umieram-
powiedziała i przełknęła głośno ślinę.
- Na pewno jest jakiś
sposób- przekonywał ją.
- Jest szansa. Moja mama
wyzdrowiała, tylko że ona mnie zostawiła. Musze ją odnaleźć- wyjaśniła.
- To co ty tu jeszcze robisz?-
zezłościł się.
- Pomagam przyjaciółce-
brunetkę zdziwił ten nagły wybuch młodego Brytyjczyka.
- Obiecaj mi, że gdy tylko
ją znajdziemy zajmiesz się sobą- rozkazał jej. Bonnie spojrzała na niego. On
mówił poważnie, naprawdę się o nią martwił.
- Oczywiście- zgodziła
się.
Chłopak odetchnął lżej i przytulił ją do
siebie…
* * *
Stefan wpatrywał się uporczywie
w Katherine. Od kilkudziesięciu minut siedzieli razem w barze, ale ona dalej
nie powiedziała nic istotnego. Uśmiechała się tylko kpiąco i popijała drinka,
którego sobie zamówiła.
- Ponoć o mnie
zapomniałeś, tak?- spytała po chwili milczenia.
- Oczywiście- prychnął pogardliwie.
- Myślę jednak, że jest
inaczej. Ciągle mnie kochasz- szepnęła uwodzicielsko.
- Niby na jakiej podstawie
tak sądzisz?- szatyn przestał czuć się komfortowo.
- Weźmy na przykład twoją
nową dziewczynę- mruknęła.
- Odczep się od Eleny, bo…-
próbował jej grozić.
- Bo co?- spytała- Dlaczego
się w niej zakochałeś?- spojrzała na niego wyczekująco- Podpowiem ci. Bo jest
taka sama, jak ja- zakończyła swoją wypowiedź triumfalnie.
- Nie, Katherine- Stefan
pokręcił głową- Jest twoim całkowitym przeciwieństwem i dlatego się w niej
zakochałem- odparł. Szatynka aż cała zarumieniła się ze złości…
* * *
Elena przygryzła wargę. Wiedziała, że źle
robiła, po prostu to wiedziała. Teraz jednak nie miała zamiaru już się
wycofywać. Postanowiła dokończyć, to co zaczęła.
- Gotowa do drogi?- Damon
uśmiechnął się do niej w typowy dla siebie sposób.
- Po prostu jedź- odparła…
*******
Nareszcie jest :) Wiem, że nie tego się spodziewaliście. Wiem też, że nie jest idealny. Bardzo za to przepraszam. Mam jednak nadzieję, że wybaczycie mi wszystkie niedociągnięcia i wrócicie na mojego bloga w sezonie drugim.
Już wkrótce zrobię aktualizację bloga, włącznie z zakładkami o bohaterach i fabułą. Zapraszam i pozdrawiam :P
Pamiętniki Wampirów i The Originals <3
Kiedy drugi sezon . I co z Elijah?
OdpowiedzUsuńHmmm... Sezon 2 pojawi się już niedługo. Na razie dokładnie rozplanuje, co będzie się działo :) Ogólny zarys już mam, ale muszę ustalić szczegóły.
UsuńA co do drugiego pytania to wolę nie zdradzać, co się stanie Elijah. Wszystkiego dowiecie się w pierwszym odcinku sezonu 2 :)
Przeczytałam całe opowiadanie dosyć szybko. Bo w nie całe trzy godziny. Piszesz czytelnie i przejrzyście co mi pasuje. Opowiadanie samo z siebie mi się podobało, co jest dosyć dużym wymogiem. Gdyż jestem wymagającą osobą. Wciągnęło mnie twoje opowiadanie, więc muszę się spytać kiedy "drugi sezon"? Gdybyś mogła mnie poinformować byłabym wdzięczna.
OdpowiedzUsuńWystarczy, że wejdziesz w zakładkę "poczekalnia czytelnika" i napiszesz, że dodałaś nowy rozdział. Najlepiej gdybyś na tych blogach mnie poinformowała:
http://visible-ff.blogspot.com/
http://love-begins-with-hate.blogspot.com/
Dziękuję z góry i życzę weny, do napisania kolejnych dobrych rozdziałów. Pozdrawiam. xoxo, elose.
Dziękuję bardzo za miłe słowa :) Chętnie zajrzę do Ciebie i oczywiście poinformuję o nowym rozdziale ;)
Usuńej, ten rozdział jest świetny :D Widzę że mam niezłą konkurencje, nawet nie ma do czego się przyczepić :) Bardzo podoba mi się twój nowy wygląd bloga :) Jak to szybko zleciało, już nie długo 2 sezon :) Liczę na dużo Klaroline i Deleny:* Pozrrawiam i oby tak dalej :* + Od pierwszego rozdziału bardzo się rozwinęłaś i teraz jest już tylko lepiej :) + Jutro u mnie rozdział
OdpowiedzUsuńDziękuję :* Na pewno, jeszcze dziś do Ciebie zajrzę ;) Obiecuję też, że wkrótce będzie więcej Deleny i Klaroline :) Mam nadzieję, że nie zawiodę :*
Usuń